W branży pamięci masowej badania te okrzyknięto naukowym potwierdzeniem tezy 0 eksplozji danych. Producenci uchwycili się „empirycznych dowodów” przedstawionych w raporcie, ale zignorowali fakt, że badacze ostrożnie zastrzegli swoje wnioski
1 podali dolny próg szacowanej objętości danych, stanowiący zaledwie jedną czwartą górnego progu. Pominęli też milczeniem inne odkrycie profesorów z Berkeley — że większość nowych danych nie jest generowana przez organizacje i przechowywana w korporacyjnych podsystemach pamięci masowej. Zalew danych cyfrowych był przede wszystkim dziełem osób prywatnych, które w akcie „demokratyzacji danych” zapisywały zdjęcia z aparatów cyfrowych, filmy wideo w formatach AVI i MPEG, książki elektroniczne oraz pocztę e-mail na dyskach swoich komputerów osobistych.
Read More