Limit SPE
Według inżynierów z firm IBM, HP, Seagate, Quantum i innych , efekt SPE to po prostu kolejny parametr inżynieryjny — nie tyle „limit”, ile właściwość nośnika, którą trzeba uwzględnić podczas konstruowania dysku.
Eksperci optymistycznie zauważają, że rzekomy „limit” SPE został wyznaczony — i przekroczony — więcej razy, niż Chuck Yeager i inni oblatywacze ustanawiali i przekraczali mityczne bariery MACH w latach 40. i 50. Rzeczywiście, w latach 90. próżno byłoby szukać publicznych oświadczeń o ograniczeniach gęstości powierzchniowej, ponieważ nie raz zdarzyło się, że wygłaszający je producenci byli ośmieszani przez rywali, którzy znaleźli sposób obejścia limitu.
„Bariera” SPE, która początkowo wynosiła 2 kilobity na cal kwadratowy (2 Kb/cal2), była wielokrotnie przesuwana przez producentów dzięki ulepszaniu komponentów umożliwiającemu niezawodne odczytanie i zapisanie większej liczby bitów na tym samym obszarze talerza dysku. Jeszcze w roku 1988 w branży panowało przekonanie, że superparamagnetyzm ograniczy gęstość powierzchniową dysku do mniej więcej 30 gigabitów na cal kwadratowy (Gb/cal2). W owym czasie była to dość przerażająca perspektywa, ponieważ w dyskach wyższej klasy gęstość powierzchniowa zbliżała się już do 10 Gb/cal2 mimo to żaden producent nie kwapił się do wygłaszania publicznych oświadczeń o limitach narzucanych przez efekt SPE.
W 1999 roku firma IBM zademonstrowała w swoim ośrodku badawczym w Almaden urządzenie o znacznie większej gęstości powierzchniowej. Mniej więcej rok później osiągnęła jeszcze lepsze wyniki testów laboratoryjnych, dodając „magiczny pył” — ruten — do pokrycia talerzy , co pozwoliło na uzyskanie gęstości rzędu 100 Gb/cal2.
Leave a reply